Być dalej razem, ale jak?
22.03.2014
Pracując od wielu lat z osobami uzależnionymi od różnych substancji, obserwuję pojawiający się dodatkowo problem dla osób będących w związku a mianowicie "Być dalej razem, ale jak?"
Często zmiany, dokonywane przez osobę uzależnioną w procesie terapii odwykowej nie wydają się (w rozumieniu uzależnionego) przekładać i mieć zastosowania w związku. Emocje, które pojawiły się podczas destrukcji związanej z uzależnieniem (głównie takie, jak: złość, gniew, żal, strach oraz poczucie winy) wydają się miażdżyć jakiekolwiek dobro, które było i które może na nowo zacząć się pojawić w relacjach w procesie odwyku oraz trzeźwienia. Jest to sytuacja, która dla nas terapeutów powinna być wyzwaniem oraz obszarem, któremu warto poświęcić czas i uwagę.
Pracując indywidualnie z pacjentami i orientując się na w/w problemy umawiam się na tzw: sesję rodzinną, czyli zapraszam współmałżonka lub współpartnera na rozmowę, podczas której sku-piam się nie tylko na tym co "zabrało" uzależnienie, ale również na tym co "zostało " w związku. To drugie wydaje się być bazą, na której można pokusić się o istotne zmiany w "starym" związku. Po-mocne często są następujące pytania:
- Jak wyglądało życie rodzinne przed pojawieniem się problemu?
- Jak wyobrażają sobie, ze będzie wyglądało teraz?
- O czym rozmawialiby, gdyby nie było problemu?
Odpowiedzi, które padają pokazują możliwości "w związku" oraz ewentualną gotowość lub brak do współodpowiedzialności za jego kształtowanie. Myślenie systemowe o rodzinie lub parze pozwala na rozpoczęcie systematycznej terapii uzależnień, która pozwoli ostatecznie zweryfikować wcześniejsze zachowania oraz przekonania. Metody pracy w ośrodkach uzależnień mają charakter poznawczo-behawioralny, gdyż wydają się być one najbardziej zasadne w początkowym okresie detoksu.
Uczestniczyłam w szkoleniu "Krótkoterminowa Terapia Par", które pozwoliło mi usystematy-zować" potrzeby par" oraz pracę terapeutyczną.
Ważną informację, którą przyswoiłam po tym szkoleniu jest fakt, że terapia pary może być prowa-dzona równolegle do terapii osoby uzależnionej.
Stosuję taką metodę i cieszę się, że zdrowienie w trzeźwieniu dotyczy nie tylko jednej osoby, ale i drugiej, często współuzależnione – taka forma pracy pozwala działać systemowo, a to szczególnie ważne wyzwanie.