Patologiczna podejrzliwość – osobowość paranoiczna
13.01.2019
Na co dzień nie ufa nikomu, jest podejrzliwy i wrogo nastawiony. Człowiek posiadający osobowość paranoiczną, uważa, że nawet jego najbliżsi nie są szczerzy wobec niego, a jeśli ma partnera, to jest w stanie stale podejrzewać go o niewierność.
Jedno z zaburzeń osobowościowych
Osobowość paranoiczna zaliczana jest do zaburzeń osobowościowych. Nawet osobom zdrowym zdarza się być podejrzliwym wobec innych. Jednak w przypadku tych, które mają zaburzenia na tym tle, przyjmuje ona wręcz patologiczny wymiar. Chory wychodzi z założenia, że całe otoczenie jest nastawione przeciwko niemu, snuje wobec niego złowieszcze plany i może mu wyrządzić krzywdę.
Początki tej choroby pojawiają się zazwyczaj w okresie dorastania lub na progu dorosłości i częściej dotyka ona mężczyzn. Nie ma jednoznacznie określonych przyczyn. Na ukształtowanie osobowości paranoicznej wpływ mogą mieć zarówno geny (jeśli ktoś z rodziny cierpiał na jakieś zaburzenie osobowości) lub takie choroby, jak i schizofrenia, czy zaburzenia urojone. Chorobę tę mogą także wywołać doświadczenia z okresu dzieciństwa takie jak maltretowanie lub inne formy przemocy, bądź prześladowania przez rówieśników np. w szkole.
Podejrzliwość i nieufność to nie wszystko
Aby stwierdzić, że ktoś cierpi na paranoiczne zaburzenie osobowości, nie wystarczy tylko oparcie się na tym, że jest podejrzliwy i nieufny. Wśród innych charakterystycznych objawów wymienić można m.in.:
- stałe przekonanie o tym, że ktoś chce pacjenta wykorzystać, zrobić mu krzywdę, zaszkodzić,
- problemy w relacjach z innymi ludźmi – unikanie zwierzania się, mówienia o sobie w obawie, że zostanie to wykorzystane przeciwko pacjentowi,
- trudności w relacji z partnerem, który często jest oskarżany przez pacjenta o niewierność,
- nieuzasadniona, stała potrzeba walczenia o swoje prawa,
- trudności w wybaczaniu, chowanie długo urazów wobec innych,
- łatwość w przekreślaniu innych ludzi, którzy „zawiodą” zaufanie pacjenta – wystarczy nawet cień podejrzenia,• nadmiernie rozbudowane poczucie własnej wartości.
W skrajnych przypadkach taka osoba jest w stanie całkowicie odizolować się od członków własnej rodziny czy znajomych. Rzadko kiedy sama zgłasza się do lekarza specjalisty – psychologa lub psychiatry. Częściej starania w tym zakresie czynią bliscy ze względu na to, że codzienne życie z takim człowiekiem jest bardzo trudne, skomplikowane i męczące na dłuższą metę. Zanim zostanie postawiona ostateczna diagnoza, specjalista wyklucza inne przypadki takie, jak schizofrenia czy zaburzenia urojeniowe.
Leczenie nie jest proste
Psychoterapia pełni podstawową rolę w leczeniu tego zaburzenia. Nie jest ono łatwe, ale możliwe. Pacjent wychodzi bowiem z założenia, że wszyscy chcą mu zrobić krzywdę, co utrudnia zdobycie jego zaufania i nawiązanie relacji terapeutycznej. Zdarza się więc często, że osoba chora szybko rezygnuje z leczenia. Czasami dodatkowo wprowadza się także farmakoterapię, ale leki nie mają być antidotum na zaburzenie, tylko na inne, współwystępujące u pacjenta problemy.