Pracoholizm a ryzyko uzależnienia się od narkotyków – co trzeba wiedzieć?
28.03.2022

Żyjemy w kulturze, w której praca odgrywa ogromną rolę. Angażowanie się w obowiązki zawodowe postrzegane jest jako zaleta, a osoby „zawsze zajęte” często budzą podziw. Jednak między pracowitością a uzależnieniem od pracy istnieje cienka granica. Pracoholizm to nie pasja, lecz przymus – forma ucieczki od siebie, która może prowadzić do wypalenia, samotności, a nawet uzależnień od substancji psychoaktywnych. Coraz częściej terapeuci dostrzegają niepokojące połączenie: pracoholizm i narkotyki idą w parze częściej, niż sądzimy.
Praca 24/7 i używki – kiedy nie potrafisz się wyłączyć
– Nie mogłem znieść myśli, że przez dwa tygodnie miałbym być z dala od pracy. Od komputera, kancelarii, telefonów – opowiada Michał. – Lęk był tak silny, że zacząłem szukać wymówek, by nie jechać na urlop…
Podobnych historii terapeuci słyszą dziesiątki. Według szacunków nawet co dziesiąty Polak może być pracoholikiem – i choć często zaczyna się niewinnie, mechanizmy są bardzo podobne jak w przypadku alkoholizmu czy uzależnienia od narkotyków.
Pasja czy uzależnienie? Gdzie przebiega granica
Nie każda osoba, która dużo pracuje, jest uzależniona. Kluczowa różnica to motywacja i poczucie przymusu. Pracoholik nie potrafi przestać – nie dlatego, że lubi swoją pracę, ale dlatego, że musi. Praca staje się sposobem na ucieczkę od trudnych emocji i regulowanie napięcia wewnętrznego.
Typowe objawy pracoholizmu:
- chroniczne przepracowanie, brak odpoczynku,
- obsesyjne myśli o pracy nawet po godzinach,
- poczucie winy, gdy nie pracujesz,
- zaniedbywanie relacji rodzinnych i zdrowia,
- tłumaczenie wszystkiego „robieniem tego dla bliskich”.
W efekcie uzależnienie od pracy stopniowo przejmuje kontrolę nad całym życiem – aż w końcu prowadzi do psychicznego i fizycznego wyczerpania.
Jak pracoholizm zwiększa ryzyko uzależnienia od narkotyków?
Długotrwały stres, brak snu, życie w nieustannym napięciu – to wszystko sprawia, że osoby uzależnione od pracy zaczynają szukać ulgi. Czasem sięgają po alkohol, czasem po leki – a w skrajnych przypadkach również po substancje psychoaktywne.
Dlaczego pracoholik łatwiej sięga po narkotyki?
- Bo organizm i psychika są wyczerpane – a narkotyki dają złudne wrażenie odprężenia.
- Bo brakuje innych sposobów na rozładowanie napięcia.
- Bo mechanizmy uzależnienia są już „uruchomione” – zmienia się tylko obiekt nałogu.
- Bo wiele osób uzależnionych od narkotyków było wcześniej uzależnionych od pracy – i odwrotnie.
To, co początkowo wydaje się niewinnym sposobem na „doładowanie energii” lub „szybki relaks”, może bardzo szybko przerodzić się w kolejny, znacznie groźniejszy nałóg.
Skąd bierze się potrzeba uzależniania?
Według terapeutów Ośrodka Leczenia Uzależnień Oaza, korzeni takich zachowań często należy szukać w dzieciństwie. W wielu rodzinach dzieci nie miały przestrzeni, by wyrażać emocje – liczyły się wyniki, perfekcja i spełnianie oczekiwań. Bezwarunkowa miłość była zastępowana surową oceną i krytyką. Z takich domów często wychodzą osoby przekonane, że muszą zasługiwać na akceptację – najczęściej poprzez osiągnięcia.
Skutki tego schematu to:
- chroniczne poczucie bycia niewystarczającym,
- uzależnienie od uznania i pochwał,
- życie pod presją sukcesu,
- brak umiejętności odpoczywania i odpuszczania,
- większa podatność na kompulsywne zachowania – także związane z substancjami.
Nie chodzi więc o słabą wolę, ale o utrwalone przekonania i mechanizmy, które wymagają głębokiej pracy terapeutycznej.
Jak wygląda terapia uzależnień behawioralnych i chemicznych?
W przypadku pracoholizmu podstawą leczenia jest psychoterapia indywidualna i grupowa, skoncentrowana na nauce regulowania emocji, budowania granic i redefinicji tożsamości poza rolą zawodową.
Jeśli jednak uzależnienie od pracy współwystępuje z uzależnieniem od narkotyków, konieczna jest terapia dwutorowa:
- Odwyk narkotykowy – najczęściej w formie 12-tygodniowego pobytu w ośrodku.
- Równoległa terapia psychologiczna – skoncentrowana na schematach myślenia, samoocenie, emocjach i relacjach.
Czas leczenia zależy od stopnia zaawansowania nałogu. Pracoholizm leczony ambulatoryjnie może wymagać 4–6 miesięcy terapii. Leczenie stacjonarne skraca ten czas, ale pozwala pracować intensywniej.
Uzależnienia krzyżowe – ukryta pułapka
Warto wiedzieć, że pracoholizm i uzależnienie od narkotyków mogą tworzyć tzw. uzależnienie krzyżowe. To zjawisko polega na tym, że osoba uzależniona od jednej czynności lub substancji sięga po inną, aby zaspokoić te same psychiczne potrzeby. Przykładem może być pracoholik, który zaczyna używać amfetaminy, by dłużej utrzymać koncentrację i wytrzymać tempo. Albo osoba, która po odstawieniu narkotyków „ucieka” w kompulsywne działanie zawodowe.
Choć pozornie zmienia się tylko środek, uzależnienie trwa – a nawet się pogłębia. Dlatego tak ważne jest, by terapia uzależnień uwzględniała całościowe podejście do mechanizmów nałogowych, a nie skupiała się wyłącznie na jednej formie zachowania. Leczenie powinno objąć nie tylko objawy, ale też ich wspólny rdzeń – czyli trudność w regulowaniu emocji, niską samoocenę i nieumiejętność stawiania granic.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli masz wrażenie, że praca przejęła nad Tobą kontrolę – albo jeśli zauważyłeś, że sięgasz po środki wspomagające, by wytrzymać tempo – nie czekaj, aż będzie gorzej. W Ośrodku Leczenia Uzależnień Oaza otrzymasz profesjonalną pomoc – bez oceniania, bez presji, z pełnym zrozumieniem.
Dostosujemy terapię do Ciebie – Twojego tempa życia, Twojej historii, Twoich potrzeb.
📞 Zadzwoń. Możesz zatrzymać ten schemat. Naprawdę nie musisz wszystkiego udźwignąć sam.