Uzależnienie od… rodzenia dzieci

15.11.2018

Uzależnienie od... rodzenia dzieci

Ciąża może działać jak pigułka szczęścia, być rozwiązaniem na kłopoty finansowe lub stanem, który dana kobieta po prostu uwielbia. Choć brzmi to nieco dziwnie, to część matek wręcz uzależnia się od rodzenia dzieci. Może to wynikać także ze światopoglądu, który uznają, względów religijnych czy braku wiedzy o antykoncepcji.


Porozmawiajmy - Zadzwoń do nas


W centrum zainteresowania


Ciąża zmienia nie tylko ciało, ale także wywołuje różne nastroje pod wpływem szalejących hormonów. Przyszła mama czuje jakby wypełniała ją euforia, wręcz unosiła się nad ziemią, ma moc i siłę. Stan błogosławiony działa na nią niczym naturalny doping. Dwie kreski, badania USG, ruchy dziecka to chwile magiczne, które „nakręcają”. Do tego jeszcze znajduje się w centrum uwagi, gdyż większość osób jest zainteresowana stanem, w jakim się znajduje, jej samopoczuciem, a do tego jeszcze oferuje swoją pomoc. Od tego kobieta może zacząć się uzależniać. Ciężarnym więcej się wybacza, na więcej pozwala i bardziej usprawiedliwia. Nie można ich denerwować, a tylko spełniać wszelkie dziwne zachcianki, na jakie przychodzi im ochota. Kiedy więc po porodzie zmniejsza się zainteresowanie, kobieta zaczyna myśleć o tym, aby ponownie zajść w ciążę.

Brak poczucia własnej wartości, chęć uzyskania zainteresowanie ze strony otoczenia, potrzeba miłości lub inne problemy z czasów dzieciństwa, mogą mieć wpływ na uzależnienie się od rodzenia dzieci. Z reguły matki zastępcze na co dzień mają problem, żeby poradzić sobie z wychowaniem dzieci, które są już na świecie. Mimo to zachodzą w kolejne ciąże.

Zachodzenie w ciąży zaczyna być kompulsywnym, wręcz obsesyjnym zachowaniem, a nawet uzależniać psychicznie i fizycznie.


Zawód: surogatka


Są na świecie kobiety, które na tyle uzależniły się od chodzenia w ciąży, że postanowiły to robić zawodowo. Bycie surogatką jest dla nich sposobem na zarabianie na życie, jak również spełnianiem się w roli matki zastępczej. Ciąża i rodzenie dzieci, pomimo tego, jakie spustoszenie sieją w organizmie, z jakimi dolegliwościami się wiążą, wciągają matki zastępcze. Uzależniać może nie tylko fakt, że w ten sposób można pomóc rodzicom, którzy z różnych względów nie będą mieć własnego potomstwa, ale także euforia, jaką odczuwają, kiedy surogatka przekazuje im dziecko. Matki zastępcze uwielbiają to doświadczenie, te wyjątkowy stan, a jednocześnie cieszą się, że nie biorą odpowiedzialności za wychowanie kolejnego dziecka. Same sobie nie mogą z reguły pozwolić na to, aby mieć więcej dzieci niż np. dwoje. Za to, kiedy nie są w ciąży, to czują się w jakimś sensie „puste”, niespełnione życiowo.


Ciąża dla mnie czy dla dziecka?


Jakie mogą być oznaki uzależnienia od rodzenia dzieci? Rozpoznać je można po desperackim dążeniu do kolejnego dziecka pomimo licznego potomstwa, którego wychowaniu trudno podołać. Gdy obowiązki macierzyńskie przerastają, a ilość rodzonych niemowląt nie maleje, to może być to już nałóg. Ciąża nie jest wówczas drogą do narodzenia się dziecka i nie stanowi głównej radości, tylko cel. Kobiety uzależnione od tego stanu najbardziej skupione są bowiem na sobie.