A niech sobie gadają… (jak nie przejmować się, tym, co mówią inni)
08.11.2018
Często mówimy: niech inni sobie gadają, co mnie to obchodzi… Gdy jednak docierają do nas ich komentarze, to już tak łatwo nie jest. Większość z nas odczuwa potrzebę bycia lubianym przez innych, co wynika z tego, że mamy niską pewność siebie. Czy chcemy, czy nie, jesteśmy istotami społecznymi i z innymi ludźmi łączą nas różne relacje. Czasami nas doceniają, wyrażają swoją sympatię, a czasami ich zdanie na nasz temat strasznie kłuje, wręcz boli. Jak więc się nie przejmować tym, co mówią inni?
Boję się odrzucenia
Trudno zbagatelizować rolę innych ludzi w naszym codziennym życiu. Nie może jednak być tak, że ich opinia staje się ważniejsza od tego, co naprawdę wiemy o sobie, w czym jesteśmy dobrzy, jakie mamy potrzeby. Jeśli osądy i oczekiwania innych mają taką moc sprawczą, to może to oznaczać, że nasz problem tkwi w czasach dzieciństwa, kiedy to kształtuje się poziom samoakceptacji. Gdy jest zbyt niski, to nasza uwaga jest nakierowana na cudze opinie, emocje, oczekiwania, a nie na własne. Przejmowanie się zdaniem innych rodzi jednak koszty, które warto sobie uświadomić i popracować nad tym. Można zacząć od pytań w stylu: po co to robię? Co mi to daje? Czy dlatego, że chcę być akceptowany przez wszystkich, aby nie mieli o mnie złej opinii, a może z tego względu, że wtedy mam poczucie kontroli nad tym, co mówią o mnie? Czy przejmujesz się, bo stoi za tym lęk, złość lub smutek przed odrzuceniem?
Przestać się przejmować, co inni powiedzą
Jedną z metod stawiania własnych granic i szanowania cudzych jest asertywność. Tym samym można ograniczyć nawyk zgadywania tego, co inni sądzą na nasz temat, jakie mają oczekiwania i myśli. Dzięki temu, że te granice są, to nie będzie zacierała się linia pomiędzy tym, co nasze, a tym, co innych.
Kolejnym krokiem może być wyznaczenie sobie kilku osób, których zdaniem nie będziemy się przejmować. Najlepiej niech w tym eksperymencie wezmą udział ci, z którymi nie jesteśmy zbyt blisko związani. Na podstawie obserwacji konsekwencji, dowiemy się, co nam ułatwiło to zadanie.
Zacznijmy też nie oceniać innych, jak wyglądają, jak się zachowują. Często bowiem ci, którzy przejmują się opiniami innych, są także krytyczni w stosunku do otoczenia.
Wsłuchać się w swoje emocje
Nasze potrzeby i emocje powinny być najważniejsze. Trzeba je tylko usłyszeć, a skupianie się na tym, co sądzi o nas świat, zdecydowanie je zagłusza i oddala od nich. Warto więc w ciągu dnia zastanowić się przez chwilę, jakie emocje w nas akurat dominują i jak je można zaspokoić, a nie nad tym, jak zyskać aprobatę innych.
Ważna jest także praca nad tym, jakie mamy zdanie na swój temat. Jeśli zgadzamy się na to, aby niepozytywne opinie o nas zdominowały nasze myślenie o sobie, to wówczas dajemy przyzwolenie innym na to, aby nas ranili. Często robią to po to, aby wywołać w nas negatywną reakcję emocjonalną.
Jeśli negatywne słowa są cierpieniem, a codzienne funkcjonowanie jest z tego powodu zaburzone, zawsze można jeszcze skorzystać z pomocy psychologa albo psychoterapeuty.