Syllogomania – patologiczne zbieractwo – gromadzenie czy oszczędzanie?
15.03.2018
Syllogomania, zwana także patologicznym zbieractwem, to zaburzenie behawioralne, które polega na niekontrolowanym gromadzeniu przedmiotów i trudności z ich wyrzuceniem, niezależnie od ich wartości czy przydatności. Osoby dotknięte tym problemem potrafią zapełnić swoje mieszkania niepotrzebnymi rzeczami, takimi jak stare gazety, zepsuty sprzęt, opakowania po kosmetykach czy ubrania, których nigdy nie noszą. Problem ten dotyka głównie osób starszych, samotnych, ale nie tylko – może występować w każdym wieku i często współwystępuje z innymi zaburzeniami, takimi jak nadużywanie alkoholu, zakupoholizm czy depresja.
Gromadzenie jako mechanizm obronny
Patologiczne zbieractwo często zaczyna się od oszczędnego podejścia do życia, które w pierwszym momencie wydaje się całkowicie racjonalne. Myślenie w stylu „to się jeszcze przyda” bywa motywowane chęcią unikania marnotrawstwa lub zabezpieczenia się na przyszłość. Z czasem jednak takie podejście przeradza się w obsesję, która wymyka się spod kontroli. Osoby dotknięte syllogomanią nie są w stanie pozbyć się gromadzonych przedmiotów, nawet jeśli te zaczynają zagracać ich przestrzeń życiową do tego stopnia, że mieszkanie przestaje nadawać się do normalnego funkcjonowania. Zdarza się, że ludzie chorujący na syllogomanię gromadzą przedmioty kosztem własnej wygody, zdrowia, a nawet bezpieczeństwa.
Przyczyny patologicznego zbieractwa
Przyczyny syllogomanii mają często głęboki charakter emocjonalny i są związane z różnymi aspektami psychologicznymi. Jednym z najczęstszych powodów jest reakcja obronna na traumatyczne przeżycia, takie jak śmierć bliskiej osoby, rozwód, utrata pracy czy inna życiowa tragedia. Gromadzenie rzeczy staje się wówczas sposobem na radzenie sobie z poczuciem utraty kontroli nad własnym życiem. Przedmioty, choć obiektywnie bezużyteczne, dają iluzję bezpieczeństwa i stabilności. Często syllogomania wiąże się także z niską samooceną i trudnościami w wyrażaniu emocji. Osoby dotknięte tym problemem nie potrafią otwarcie mówić o swoich potrzebach czy lękach, a gromadzenie rzeczy staje się symbolicznym sposobem radzenia sobie z emocjonalnym bólem. W niektórych przypadkach zaburzenie może mieć swoje korzenie w dzieciństwie, kiedy to brak poczucia bezpieczeństwa lub niedostatek materialny sprawił, że przedmioty zaczęły pełnić rolę substytutu emocjonalnego wsparcia. Innym aspektem jest lęk przed stratą. Osoby cierpiące na syllogomanię często wierzą, że przedmioty mogą mieć kiedyś niezastąpioną wartość, co prowadzi do obsesyjnego trzymania wszystkiego, co wpadnie w ich ręce. Czasem występuje także problem z przywiązaniem emocjonalnym do przedmiotów – mogą one przypominać o minionych wydarzeniach, osobach lub miejscach, przez co wyrzucenie ich wydaje się równoznaczne z utratą tych wspomnień.
Objawy i skutki syllogomanii
Osoby cierpiące na syllogomanię często przypisują przedmiotom wyjątkowe znaczenie emocjonalne, wierząc, że mogą się jeszcze przydać lub że mają wartość, której inni nie rozumieją. Objawy zbieractwa obejmują przede wszystkim:
- trudności z wyrzucaniem rzeczy, nawet jeśli są bezużyteczne lub uszkodzone,
- nagromadzenie przedmiotów w mieszkaniu do tego stopnia, że przestrzeń staje się niefunkcjonalna (np. brak miejsca do spania czy jedzenia),
- przekonanie o emocjonalnej wartości przedmiotów, które w rzeczywistości są zwykłymi śmieciami,
- izolacja społeczna – unikanie kontaktów z innymi z obawy przed osądem czy krytyką.
Konsekwencje syllogomanii są poważne i dotykają różnych sfer życia:
- Zdrowie fizyczne: Zagracone mieszkania mogą być siedliskiem pleśni, szkodników czy kurzu, co prowadzi do problemów z oddychaniem, alergii czy infekcji.
- Zdrowie psychiczne: Osoby cierpiące na syllogomanię często zmagają się z depresją, lękiem i poczuciem wstydu.
- Wykluczenie społeczne: Z powodu wstydu i niezrozumienia przez otoczenie, osoby te unikają kontaktów z rodziną i znajomymi.
- Problemy finansowe i prawne: Nierzadko osoby z syllogomanią tracą kontrolę nad swoim życiem finansowym, a ich mieszkania stają się przedmiotem interwencji społecznych lub prawnych (np. eksmisji).
Dlaczego syllogomania to choroba, a nie dziwactwo?
Patologiczne zbieractwo przez lata było traktowane jako ekstrawagancka cecha osobowości lub wynik skrajnego oszczędzania. Dopiero w 2013 roku uznano je za odrębną jednostkę chorobową w klasyfikacji DSM-5 (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders). Syllogomania to nie dziwactwo, ale poważne zaburzenie, które wymaga diagnozy i leczenia. Wielu chorych nie dostrzega swojego problemu i odrzuca potrzebę terapii. Często przyczyną jest brak świadomości lub głęboko zakorzeniony wstyd. Zaburzenie to bywa również związane z innymi chorobami psychicznymi, takimi jak schizofrenia, depresja czy zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD).
Jak pomagać osobom cierpiącym na zbieractwo?
Leczenie syllogomanii jest trudne i wymaga zrozumienia zarówno przez chorego, jak i jego otoczenie. Pierwszym krokiem jest odpowiednia diagnoza, którą najlepiej postawić we współpracy z psychiatrą lub psychoterapeutą. Terapia poznawczo-behawioralna jest jedną z najskuteczniejszych metod leczenia, pomagającą chorym zrozumieć mechanizmy stojące za ich zachowaniem i nauczyć się nowych, zdrowszych strategii radzenia sobie z emocjami. Wsparcie rodziny i bliskich odgrywa kluczową rolę. Ważne jest, aby podejść do problemu z empatią i unikać krytyki, która może jedynie pogłębić izolację chorego. Warto również skorzystać z pomocy profesjonalnych organizacji, które zajmują się wsparciem osób z zaburzeniami behawioralnymi.