Śmierć z… przepracowania
18.08.2018
Czy można umrzeć z przepracowania? To o wiele bardziej poważne zjawisko, niż się wydaje. Polacy statystycznie pracują rocznie ok. 2000 godzin, podczas gdy np. Niemcy czy Holendrzy – ok. 1400 godzin. Nie wystarczy nam praca od poniedziałku do piątku. Przepracowujemy jeszcze dodatkowo wiele godzin w czasie weekendu. Choć pierwszy przypadek karoshi, czyli właśnie śmierci z przepracowania odnotowano w Japonii (zmarł na to 29-letni pracownik japońskiej gazety), gdzie jest z tym największy problem, to jednak skutki nadmiernego angażowania się w pracę są odczuwalne również wśród pracowników w innych zakątkach świata.
Gdy zdrowie zaczyna się buntować…
W naszym kraju karoshi jest zjawiskiem, którego nikt nie potwierdził, jednak coraz częściej słyszymy o udarach, wylewach czy zawałach serca u osób, które na co dzień przepracowują się lub są wyzyskiwane przez pracodawców. Zdarzyły się przypadki śmiertelne pracowników, którzy np. pełnili ciągiem kilka dyżurów lekarskich lub wykonywali zawodowe obowiązki bez przerwy na wypoczynek. Nadmierna ilość godzin spędzanych w pracy może doprowadzić do kłopotów zdrowotnych na tle krążeniowo-sercowym w postaci właśnie np.:
- udarów mózgu,
- nadciśnienia tętniczego,
- niewydolności serca,
- miażdżycy,
- wylewu krwi do mózgu.
Efektem pogarszającego się w ten sposób zdrowia może być zgon.
Objawy przepracowania najczęściej widoczne są u osób, które piastują dobrze płatne, ale jednocześnie obarczone wiecznym stresem i odpowiedzialnością stanowiska. Choć osiągnęły dużo, to jednak wcześniej miały zaniżoną samoocenę, były niedoceniane i nieśmiałe. Sukces zawodowy odmienił ich życie pod tym względem, ale nadal boją się stracić to, co osiągnęły. Przepracowanie dotyka także osoby, które pracują na mniej intratnych stanowiskach i na co dzień towarzyszy im strach przed ich utratą, bo są np. jedynymi żywicielami rodziny. Pracodawcy często wykorzystują takie osoby, dokładając im obowiązków czy likwidując inne stanowiska.
Wyrabiając nadgodziny, pracownicy nie mają czasu dla najbliższych, znajomych czy realizację własnych zainteresowań i obowiązków domowych. Zaczynają być skrajnie wyczerpani psychicznie i fizycznie. Pojawią się u nich problemy z koncentracją, zawroty głowy, omdlenia. Cierpią na bezsenność lub niespokojny sen, nabawiają się wrzodów żołądka, stanów lękowych czy nerwicy.
Kiedy powiedzieć pracy STOP?
Choć trudno wyrwać się ze szponów pracoholizmu to jednak warto się czasami zatrzymać i spróbować wyznaczyć granicę pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Zauważając u siebie pierwsze objawy przepracowania, lepiej spróbować podjąć rozmowę z szefem na temat tego, że efektowny pracownik to nie ten, który pracuje bez przerwy, ale ten, co ma czas na wypoczynek, prywatne sprawy i powrót z kreatywnymi pomysłami.
Jeśli nie czujesz się na tyle silny, aby sam poradzić sobie z asertywnością wobec pracodawcy, wyznaczeniem granicy pomiędzy światem zawodowym a prywatnym, efektownym wypoczywaniem, zawsze możesz spróbować skorzystać z pomocy psychoterapeuty.